Scrabble słownik

Ferie zawsze trwają krócej, niż by się chciało… Powrót do szkoły, jest tak samo trudny dla ucznia, jak dla nauczyciela.

To taki, niezbyt przyjemny, powrót z błogiego lenistwa do szarej codzienności.

Granie wtedy w scrabble lub literki bez slownika scrabble jest mocno utrudnione. Wszyscy wiecie, że co prawda słownik scrabble pozwala oszukiwać, ale i też wygrywać:-) Poza tym odkrywamy nowe słowa.

Poza układaniem słów z liter zwykle od razu pojawiają się nowe i nieoczekiwane sytuacje, urastające do wielkich problemów. Uczniowie po feriach, zwykle potrzebują tygodnia, na powrót do szkolnej rzeczywistości. Chociaż moja klasowa pani adwokat Oliwia potrafi zaskoczyć punkt ósma w pierwszy dzień po urlopie.

– Proszę Pani a dlaczego my musimy męczyć się na basenie z panem Sebastianem, a młodsze klasy dostały ładnego pana Krzysia?????- powiedziała z wyrzutem stojąc na progu klasy, a za nią cała reszta VI a. Przez chwilę wydawało mi się, że to ja, właśnie urwałam się z choinki.

Zastanawiałam się o czym ona do mnie mówi? Dopiero na pierwszej przerwie, koleżanki w pokoju nauczycielskim, uświadomiły mnie, że nasze grono pedagogiczne powiększyło się o młodego trenera pływania.- Mamy nowe ciało pedagogiczne….i to jakie…- rozpłynęła się w marzeniach anglistka. Pomyślałam sobie, że rozumiem nasze dorastające podlotki, które szczebioczą o nowym trenerze z zachwytem, ale koleżanki robiły z siebie pośmiewisko.

scrabblowo słownikowe walentynki

Lekcje mijały na powtórzeniu wiadomości sprzed ferii, kliku rozgrywkach w scrabble, a na przerwach pomagałam moim wychowankom w przygotowaniu dekoracji walentynkowych na korytarzu, by w szkole zrobiło się wesoło i czerwono.

Wszak, Walentynki to takie bardzo miłe święto, chociaż wielu twierdzi, że jest tylko komercyjnym sposobem na zarobienie pieniędzy. Przecież, nikt nikomu, nie każe kupować ton czekoladek, serduszek i kartek. Można posiedzieć sobie we dwoje, porozmawiać lub wybrać się na spacer. Ja, w tym roku, Walentynki spędzę w szkole na balu przebierańców, zaganiając swoich uczniów do tańca.

Słowa z liter

Zima w pełni!

Wszędzie biały puch przykrywa szarość rzeczywistości, mróz trzyma jak przystało na początek lutego, a człowiek jest radosny, niczym skowronek na wiosnę. Siedząc na walizkach, już na lotnisku, przeglądam ostatnie przed wylotem, najnowsze wiadomości z kraju i nagle trochę smutno zrobiło się w duszy – noblistka, poetka, Szymborska nie żyje. No pewnie, wiekowa była, ale trochę szkoda, że jednej wielkiej Polki brak.

Tak dużo wielkich rodaków odeszło w ostatnim czasie. Jeszcze z czasów liceum zapamiętałam jej wiersz, którym debiutowała pt: „Słowa z liter”, a w zasadzie, bardziej cytat ten kojarzy mi się z pracą w redakcji.

Literaki to właśnie takie polskie scrabble, które moim zdaniem są fajniejsze.

Tytuł tego wiersza to częsta wymówka dziennikarzy, na leniwą stagnację przy komputerze. Chociaż gapienie się w okno też mogło czasem natchnąć weną twórczą… O tak, ile ciekawych rzeczy dzieje się za oknem…. Nigdy nie zapomnę, gdy czekając na autoryzację wywiadu, bezmyślnie patrzyłam w okno.

Tuż przed nim przeleciało coś gigantycznego i runęło wprost na chodnik. Rzuciliśmy się wtedy wszyscy do okien jak sępy, liczące na padlinę. – Eh, to okno z trzeciego wypadło, ale nikomu nic się nie stało- na twarzach  dziennikarzy rysowało się rozczarowanie. To taka choroba zawodowa tej grupy: „Jest  trup- jest czołówka!”. Bardzo dobrze wspomina się tamte czasy: adrenalina i bieg za sensacją. Teraz… Przed nami długo wyczekiwane ferie!

Dzieci nie mogą doczekać się, aż samolot podniesie się nad miasto. Wreszcie trochę oderwę się od Ziemi i to dosłownie….Czas odpocząć od życia, pomieszkać z dala od zgiełku, gdzieś w uroczym zakątku Alp.

Myślę, że ten tydzień ferii jest mi bardzo potrzebny, bo minęło kilka miesięcy od ostatniej rozprawy rozwodowej, a ja nie zdążyłam jeszcze się ogarnąć po tym wszystkim. To było istne tornado, a raczej prawdziwe tsunami.